Lubię efekty. Lubię widzieć, że coś działa. Nawet niekoniecznie interesuje mnie, jak to się dzieje, wystarczy, że się dzieje. Lubię też łączyć techniki, zamiast eliminować, to wzbogacać.
Dlatego nieustannie szukam, sprawdzam. Najpierw na sobie. Później mogę polecić dalej i też cieszyć się efektami innych. Poszukując metody, jak rozwiązywać życiowe sytuacje, wiem, że metoda ta musi dotykać o przyczynę. Bo jeśli nie znajdziemy przyczyny, to wszelkie działania będą, jak przyklejanie plastra albo jak w znanej opowiastce o psie, który na ostrym przedmiocie siedział i wył z bólu. Tak długo znosił tę sytuację, jak był w stanie ją tolerować. Dopiero, gdy stała się już nie wytrzymania, podniósł się i zmienił miejsce. Znalazł przyczynę. Usunął ją. O tym mówię, o to mi chodzi w moich poszukiwaniach. A nie o tabletkę przeciwbólową.
Jeśli wszystko jest zapisane w naszej podświadomości, to, co nami kieruje w życiu. Tym, co chcemy i tym, czego nie chcemy, by się wydarzało. Optymalnym byłoby dotarcie do podświadomości i usunięcie z niej programów, które nam nie służą. Dalszym krokiem jest zamiana owego programu, czy blokady, na taki, który służyłby nam. Podświadomość gromadzi nasze doświadczenia, troszczy się o nasze przetrwanie, pozornie dla nas, jako świaomości, negatywne sytuacje bierze za dobre, gdyż już uchroniły nas przed nieszczęściem wczesniej. I tak jak dalej idziemy przez życie, to, co nas spotyka jest mieszanką nowego i starego, gdyż podświadomość korzysta z gotowych programów, które już wcześniej uznała za korzystne, chociaż nam, niekoniecznie się podobają.
Tak samo jest z emocjami. Są zapisane, wg dr Nelosna, uwięzione w ciele. Te same lub podobne sytauacje powodują nasze podobne reakcje, pojawiaja się emocje, jeśli nie zostaną do końca wyrażone, co zazwyczaj się dzieje, a stłumione, przynoszą nam one te same lub podobne konsekwencje w życiu.
I tu wracam do początku. Aby zmienić coś w życiu konieczna jest zmiana zapisu pierwotnego dla danej sytauacji. Jeśli tego nie zrobimy, to jedziemy, jak na zdartej płycie. W kółko te same, podobne sytauacje. Znasz to? Od jakiegoś czasu szukałam sposobu dotarcia do podświadomości. I dalej zmany zapisu w niej. Jak tam dotrzeć? Co to w ogóle jest? O czym my tu mówimy? To jakaś abstrakcja!
Ale jak mówia, szukaj, a znajdziesz, więc znalazłam! Po nitce do kłębka.
Od badań dr Hawkinsa, poprzez Jose Silva do całą rzeszę innych naukowców i badaczy zapoznałam się z metodą pracy z podświadomością i emocjami. Dr Brad Nelson i opracaowany przez niego Kod emocji połaczył w sobie wszystko, to czego szukałam wcześniej. To dotarcie do źródła. Zaczęłam praktykować, ćwiczyć i mieć efekty.
Oto przykładowe sytuacje, w których mogą powstać niechciane, nieprzyjemne emocje:
Rozwód lub problemy w związkach
Poczucie niższości
Trudności finansowe
Stres w domu lub w pracy
Umiędzynarodowienie uczuć
Długotrwały stres
Utrata bliskiej osoby
Poronienie lub aborcja
Negatywne uczucia do siebie lub innych
Negatywne mówienie lub myśli na własny temat
Zaniedbanie lub porzucenie
Fizyczna choroba siebie lub bliskiej osoby
Walka fizyczna lub emocjonalna
Uraz fizyczny
Wykorzystywanie fizyczne, psychiczne, werbalne lub seksualne
Odrzucenie
To oczywiście tylko przykłady sytuacji, które mogą powodować uwięzione emocje. Najważniejsze jest to, że z łatwością możemy teraz dotrzeć do podświadomości i pozbyć się nagromadzonego tam, niechcianego bagażu. Jak się tu posuwać do przodu, jak mamy pouwieszane kamienie, łańcuchy i inne nie nasze, niepotrzebne rzaczy? Łatwo nie jest. Na szczęście może już być łatwo. Trzeba je tylko usunąć.
Chętnie pomogę to zrobić. Zapraszam.